-Nie lubisz spacerów? Przecież to nawet fajne jest.-popatrzył na mnie jak na odmieńca.
-Lubię bardzo lubię.-odpowiedziałam szybko
-No to o co chodzi?-zdziwił się siatkarz
-O te trzy owczarki niemieckie co nas goniły.-Powiedziałam poważnie
Popatrzyli się na siebie i wybuchnęli śmiechem tak jak my kilkanaście minut temu.
-Śmiejcie się śmiejcie.
-Ale z tymi psami to tak na serio?-zapytał
-Nie na żarty!- odpowiedziałam
- No dobra już się nie złość.-Powiedział a po chwili dodał-A dlaczego Marysia...
-Tylko nie Marysia!-przerwała mu właścicielka tego imienia
-Ok.., a więc dlaczego Mysia musi ponosić za to karę?-dokończył pytanie.
-Pozwól, że ja to wyjaśnię!-powiedziałam do Mani bo wiedziałam, że nie powie im prawdy
-Ok-przytaknęła
-A więc tak przyjaźnimy się od kołyski. Byłyśmy i jesteśmy zawsze razem.
Takie przyszywane bliźniaczki.
Jest jeden szczegół który nas różni mamy całkowicie inne charaktery.
Ona jest spokojna, miła i uczynna, a ja jestem jej przeciwieństwem.
Co się z tym wiąże? A to, że mamy także inne zdania na różne tematy.
Zawsze jest tak, że się kłócimy i w większości robimy to co chce Mysia.
Wszystko by było okey gdybyśmy potem tego nie żałowały.
No weźmy na przykład ten spacer. To był pomysł Mańki.
A ja mówiłam, że to się źle skończy ale mnie nie słuchała.
Albo tą sytuację nauczyciel... nie albo nie to był głupi przykład. Wracając do tematu.
Znosiłam to przez 25 lat. Ale dzisiaj to już przesadziła.
Dlatego zadam jeszcze raz to pytanie. Wymyśliłaś tą cholerną karę?- Zakończyłam swój monolog pytaniem skierowanym do Marysi.
-Ale ja nie wiem co mam wymyślić.-powiedziała zrezygnowana
-No to ja ci wymyśle.
-Ok zdaje się na twoją łaskę.
-Ok... no to bieganie po mieście w koszulce z napisem przeleć mnie było..hmmm-zastanawiałam się głośno-Już wiem!!! Przefarbujesz się na rudo!
-Nie tylko nie na rudo!-zawyła
-Żeby ci nie było smutno to też się przefarbuję. Zawsze wszyscy mi powtarzali, że rudy kolor włosów pasuje mi do oczu... i charakteru.-dodałam po chwili zadowolona
-Dobra teraz jakoś przeboleje przynajmniej nie będę sama.
Chłopaki przysłuchiwali się nam z zainteresowaniem aż w końcu Zibi zabrał głos:
-Jak się przefarbujecie to was poznamy z Jaroszem-zaśmiał się
-Ok... płomienne zorze w telewizorze.-Zanuciłam- To co jutro fryzjer i jakieś zakupy?-Zapytałam Myśki
-No ok niech ci będzie!-powiedziała- A wy idziecie z nami?-zadała pytanie siatkarzom.
Spojrzałam na nią zabójczym wzrokiem. Niech tylko "goście" opuszczą mury naszego mieszkania.-przeleciało mi przez myśl. Ale zaraz to faceci oni na pewno nie zechcą łazić z babami po sklepach.
-Chętnie!-odpowiedział zadowolony. No...no ale..no ale jak...przecież to facet! On miał się nie zgodzić, miał zacząć się wykręcać. Kurde! Jednego faceta przeboleje.
-Jak Zbyszek idzie to ja też!-Odpowiedział ochoczo przyjaciel Bartmana.
Zgwałcę, ogolę na łyso, poćwiartuje i zakopię moją psiapsiółkę za dychę!!!
Dlaczego? Ja się pytam dlaczego?Dlaczego ona mi to robi? Mogę dać sobie głowę uciąć, że widzi, że nie lubię tego imbecyla czytaj (Michała)
No ale z drugiej strony może być niezły ubaw.
Niezauważona wymknęłam się do pokoju i nawet nie wiem kiedy usnęłam.
~~~*~~~
Hej! Hej! Hej! Co tam? Jak tam? Jak się podoba rozdział?
Nie jestem z niego zadowolona.
A i jeszcze jedno jeśli chcesz być informowana zostaw namiar w zakładce informowani.
-Lubię bardzo lubię.-odpowiedziałam szybko
-No to o co chodzi?-zdziwił się siatkarz
-O te trzy owczarki niemieckie co nas goniły.-Powiedziałam poważnie
Popatrzyli się na siebie i wybuchnęli śmiechem tak jak my kilkanaście minut temu.
-Śmiejcie się śmiejcie.
-Ale z tymi psami to tak na serio?-zapytał
-Nie na żarty!- odpowiedziałam
- No dobra już się nie złość.-Powiedział a po chwili dodał-A dlaczego Marysia...
-Tylko nie Marysia!-przerwała mu właścicielka tego imienia
-Ok.., a więc dlaczego Mysia musi ponosić za to karę?-dokończył pytanie.
-Pozwól, że ja to wyjaśnię!-powiedziałam do Mani bo wiedziałam, że nie powie im prawdy
-Ok-przytaknęła
-A więc tak przyjaźnimy się od kołyski. Byłyśmy i jesteśmy zawsze razem.
Takie przyszywane bliźniaczki.
Jest jeden szczegół który nas różni mamy całkowicie inne charaktery.
Ona jest spokojna, miła i uczynna, a ja jestem jej przeciwieństwem.
Co się z tym wiąże? A to, że mamy także inne zdania na różne tematy.
Zawsze jest tak, że się kłócimy i w większości robimy to co chce Mysia.
Wszystko by było okey gdybyśmy potem tego nie żałowały.
No weźmy na przykład ten spacer. To był pomysł Mańki.
A ja mówiłam, że to się źle skończy ale mnie nie słuchała.
Albo tą sytuację nauczyciel... nie albo nie to był głupi przykład. Wracając do tematu.
Znosiłam to przez 25 lat. Ale dzisiaj to już przesadziła.
Dlatego zadam jeszcze raz to pytanie. Wymyśliłaś tą cholerną karę?- Zakończyłam swój monolog pytaniem skierowanym do Marysi.
-Ale ja nie wiem co mam wymyślić.-powiedziała zrezygnowana
-No to ja ci wymyśle.
-Ok zdaje się na twoją łaskę.
-Ok... no to bieganie po mieście w koszulce z napisem przeleć mnie było..hmmm-zastanawiałam się głośno-Już wiem!!! Przefarbujesz się na rudo!
-Nie tylko nie na rudo!-zawyła
-Żeby ci nie było smutno to też się przefarbuję. Zawsze wszyscy mi powtarzali, że rudy kolor włosów pasuje mi do oczu... i charakteru.-dodałam po chwili zadowolona
-Dobra teraz jakoś przeboleje przynajmniej nie będę sama.
Chłopaki przysłuchiwali się nam z zainteresowaniem aż w końcu Zibi zabrał głos:
-Jak się przefarbujecie to was poznamy z Jaroszem-zaśmiał się
-Ok... płomienne zorze w telewizorze.-Zanuciłam- To co jutro fryzjer i jakieś zakupy?-Zapytałam Myśki
-No ok niech ci będzie!-powiedziała- A wy idziecie z nami?-zadała pytanie siatkarzom.
Spojrzałam na nią zabójczym wzrokiem. Niech tylko "goście" opuszczą mury naszego mieszkania.-przeleciało mi przez myśl. Ale zaraz to faceci oni na pewno nie zechcą łazić z babami po sklepach.
-Chętnie!-odpowiedział zadowolony. No...no ale..no ale jak...przecież to facet! On miał się nie zgodzić, miał zacząć się wykręcać. Kurde! Jednego faceta przeboleje.
-Jak Zbyszek idzie to ja też!-Odpowiedział ochoczo przyjaciel Bartmana.
Zgwałcę, ogolę na łyso, poćwiartuje i zakopię moją psiapsiółkę za dychę!!!
Dlaczego? Ja się pytam dlaczego?Dlaczego ona mi to robi? Mogę dać sobie głowę uciąć, że widzi, że nie lubię tego imbecyla czytaj (Michała)
No ale z drugiej strony może być niezły ubaw.
Niezauważona wymknęłam się do pokoju i nawet nie wiem kiedy usnęłam.
~~~*~~~
Hej! Hej! Hej! Co tam? Jak tam? Jak się podoba rozdział?
Nie jestem z niego zadowolona.
A i jeszcze jedno jeśli chcesz być informowana zostaw namiar w zakładce informowani.
Hihi faceci z własnej woli pójdą na zakupy.. not bad.
OdpowiedzUsuńFajna kara.. farbnąć się na rudo.. ;D
Super rozdział, pozdrawiam ^.^
http://oczy-akcent-aleks.blogspot.com/ <--- zapraszam na to opowiadanie, które niedawno rozpoczęłam
dzięki za zaproszenie na pewno zawitam :D
UsuńNie no... Nie mogę! Super piszesz. Humor też ciekawy. kolor rudy nie jest zły jak to mówią. Chłopacy na zakupach... Może być ciekawie. Bardziej się w sumie spodziewałam Zbyszka w galerii handlowej niż Dzika. Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
PS: Dopiero zaczynam bloga. jest na razie przywitanie, a dziś bądź jutro dodam bohaterów. Zapraszam! ;D ----> http://memory-adventure.blogspot.com/
Bardzo mnie cieszę, że się podoba jestem zadowolona bo to moje pierwsze opowiadanie :D
Usuń