wtorek, 29 października 2013

Piętnaście- Ej wypraszam sobie!!!




" Nie ma "sorry" , nie ma "wybacz mi" , nie ma "przepraszam"
bo z doświadczenia wiem, że to dla uszu pasza
nie ma "sorry" , nie ma "wybacz mi" , nie ma "przepraszam
zmień słowo w czyn tak pięknie jak to ogłaszasz "
~Pokahontaz~



No i co on narobił? Przez tę naszą "rozmowę" prawie nie straciłam życia potykając się na schodach.
Pomijając fakt iż walnęłam w drzwi i zbiłam wazonik no i kto na środku korytarza stawia drabinę???
Na szczęście znalazła się bardzo miła pani sprzątaczka, która posprzątała zbitą porcelanę.
Ale osoby chętnej pomóc mi wstać to ja nie widzę.
 A może i widzę. . . Tylko czy ja chcę żeby ta osoba mi pomagała. . . zapytam inaczej czy ja chcę żeby ta osoba przebywała w jednym pomieszczeniu ze mną?
Otóż tak. Ponieważ jest to jedna z osób, które polubiłam przyjeżdżając tu, a mianowicie Igła.
Dostrzegłam JEGO mojego wybawiciela, który miał trochę dziwną minę.
-Witaj Krzysiu!!!
-Witaj Ali
-Co mi powiesz ciekawego?
-Hmm... ktoś zbił wazonik w korytarzu. A ta w ogóle czemu ty leżysz na chodach?
-Bo wiesz Krzysiu chciałam zobaczyć jak to jest być na poziomie umysłowym najlepszego libero na świecie.
-Ej wypraszam sobie!!!
-Ale powiedziałam najlepszego libero na świecie!
-Wybaczam I jak ci tam?
-Zajebiście!!! Dobra koniec tego pierdolabento pomóż mi wstać.
...
-Ja rozumiem, że jestem gruba ale żebyś ty mnie nie podniósł?!
Dodałam po nieudolnej próbie "pomocy mi" o ile można nazwać pomocą;wywrócenie się na osobę przygniatając ją swoim ciężarem.
-Kurwa Igła złaź!!! Nie mogę oddychać!
-No już przecież ja wcale nie jestem ciężki!
-Nie no co ty 100 kilo chodzącego seksapilu.-Powiedziałam stojąc już na swoich nogach.
-Oooo... aleś  ty miła!
Powiedział i zaczął ciągać nie za policzki. O nie tylko nie to jak ja tego nie nienawidzę.
Ostatni raz robiła mi tak babcia, której szczerze nienawidziłam wtedy z całej siły trzepnęłam ją po rękach co podziałało i więcej tego nie robiła tak też uczyniłam i w tym wypadku.
-Ej to boli!!!-Krzyknął z wyrzutem Igła- I teraz jako przyszywany tato powiem tak: ty nie wychowany gówniarzu nie wolno rąk do starszych wyciągać!!! Co ty sobie wyobrażasz ??? Jeszcze raz się taka sytuacja powtórzy a będziesz miała szlaban!!! Ale i tak cie kocham córciu!
-Powtórzyłeś słowo w słowo wypowiedź mojej babci kiedy zrobiłam jej to samo co tobie tylko ona na końcu zamiast kocham cię córciu powiedziała Jesteś najgorszą wnuczką jaką mam !!! ble ble ble..
-Uderzyłaś babcię ???-zapytał zaskoczony a no faktycznie to dla niego nowość
-Gdybyś ty miał babcie, która co pięć minut by cię przytulała, zabraniała wychodzić z domu po 13 i kazała wracać przed godziną policyjną też byś tak reagował.
-Ej ale godzina policyjna to do 22 jest.
-Ale ona miała swoją własną, która zaczynała się o 14:30 a jak się spóźniłeś to zabierała cię do ZSZ
-A co to było ZSZ???
-Związek porządnych emerytek, które czują się młodo ale przez nas zwane jako zespół starych zrzęd.-Skrzywiłam się na samą myśl o tym, że kiedyś musiałam tam chodzić.
-A to spoko.
-Ej Igła ja nie chce być nie miła...
-A to nowość!
-HA ha to się uśmiałam. Dobra ja spadam bo zaraz jest trening a muszę jeszcze zajść po aparattto
-Nie no jasne. Ale pod jednym warunkiem.
-Oho już się boję.
-Pokarzesz nam zdjęcia jakie zrobiłaś.
-Spoko po treningu obgadamy szczegóły.
Pożegnałam się z tatusiem i popędziłam do pokoju po sprzęt i na trening.



*Perspektywa Michała*

Szukałem jej po całym ośrodku ale nie mogłem jej nigdzie znaleźć. Może mi nie uwierzycie ale chciałem ją przeprosić. Było mi trochę głupio nie tylko przednią ale też przed Manią i Zibim ale przede wszystkim chciałem mieć czyste sumienie. No ale skoro jej nie znalazłem to nie będę za nią latał jak pies z wywieszonym jęzorem. Idę do pokoju po torbę, a potem na trening.


*Perspektywa Marysi *

Po tym jak Ali wyszła, a raczej wybiegła ze stołówki kipiąc ze złości wiedziałam, że Michał przegina pałę coraz bardziej i jeżeli czegoś z Zibim nie zrobimy i ona tak się na niego uweźmie, że nawet nie wiem jakby go kochała będzie go od siebie odsuwała. Kilka miesięcy temu spławiła takiego jednego kolesia mimo, że był nieziemsko przystojny. A ja chce tylko jej dobra i zamierzam jej w tym pomóc.


~~~*~~~
W nagrodę za wyświetlenia i komy trzymajcie tak dalej a będzie więcej rozdziałów 
ładny???


Bryś <3
Pozdrowionka Mania :***

sobota, 26 października 2013

Czternaście - ZA JAKIE GRZECHY?!




" Nie wiem jak ty ale ja często myślę o świecie,
który dawno przestał istnieć 
Tęsknie za ludźmi do których było jakoś bliżej
prawdziwie i spontanicznie"



Pogodziłam się z Mysią i dowiedziałam się, że Zbyszek wyznał jej miłość. 
Jest taka szczęśliwa, a ja cieszę się jej szczęściem i nie chce zadręczać jej moimi problemami ale ta małpa wyciągnęła je podstępem.
I kiedy zapytała czy zakochałam się w Kubiaku nie zaprzeczyłam.
Zrobiła mi godzinne kazanie, że do siebie pasujemy ble ble ble ble...
Ale ja wiem swoje.
Obecnie wybieram się na jakieś zebranie. Nie wiem o co chodzi i chyba coś knują ale nie wnikam.
Pora założyć maskę i zmierzyć się twarzą w twarz ze swoim lękiem. Zamierzam być miła dla wszystkich z wyjątkiem Kubiaka czyli dogryzania i kłótni ciąg dalszy. Od momentu wygarnięcia mu wszystkiego przebywałam z nim w pokoju może z 2 min nie licząc nocy.
Jestem w sali jest super wieczorek zapoznawczy. Nie ma co.
Nudy! Siedzimy w jakimś kółku i mówimy o sobie.
. . .
Jest wreszcie koniec no ile można gadać.
Teraz idziemy na obiad a potem muszę wrócić do pokoju po sprzęt i wio na trening oglądać bandę spoconych wielkoludów.
Bosz... ZA JAKIE GRZECHY?!. . . dobra wole nie wiedzieć!
Usiadłam przy stoliku z Igłą, Myśką, Zibim Cichym no i oczywiście z Kubiakiem no bo pan Z i pan K są nie rozłączni
Przez całą kolację się na mnie gapił. W końcu nie wytrzymałam.
-Nie gap się na mnie!!!!
-A co nie mogę???
-Nie nie możesz i uprzedzam twoje pytanie tak ja ci zabraniam!
-I czego się złościsz?
-Bo się na mnie lampisz!
-Bo lubię!
-A ja cb nie lubię!
-Ranisz-otarł teatralnie łezkę
-Może lubię???
Wstałam i wyszłam ze stołówki. Frajer normalnie kiedyś mu coś zrobię.
 Przecież to nie moja wina, że się na mnie gapił. Czułam się nieswojo otoczona spojrzeniami.
No bo z jednej strony Kubiak z drugiej Myśka i Zibi, a z innej Igła i Cichy chociaż ta ostatnia dwójka to tak bardziej obserwowała jak my się patrzymy więc oni są niewinni.
Ja już nie rozumiem mężczyzn a w szczególności Kubiaka no bo najpierw się ze mną kłóci potem się do mnie przystawia a kiedy indziej jest o mnie zazdrosny.
A mówią, że to kobiety trudno zrozumieć... choć jest w tym trochę prawdy.


*Perspektywa Michała*

Plan osiągnięty Teraz tylko muszę wyjść stąd jak gdyby nigdy nic a potem muszę ją znaleźć.
Wiem, że mogłem ją jakoś inaczej wyprosić ale nie bardzo wiedziałem jak to zrobić.
Na prawdę jest na mnie zła. Cały czas mnie unika, a jak już musi ze mną przebywać w jednym pomieszczeniu zakłada słuchawki na uszy i udaje, że mnie nie ma.
 Trochę mi głupio, że tak to wyszło.
Ona jest inna. . . wyjątkowa. . .



*Perspektywa Zbyszka*

Co ten debil robi ???? On się dobrze czuje? Czy on nie widzi, że takim zachowaniem jeszcze bardziej ją do siebie zraża . Coś mu się poprzewracało w głowie, kiedyś taki nie był...
 Mam wrażenie, że nasz plan nigdy nie wypali jak dalej będzie się tak zachowywał kompletny imbecyl. Trzeba go raz a porządnie pierdzielnąć w ten pusty łeb może wtedy coś mu się nastawi.
Ale żeby nie było Alicja też aniołkiem nie jest.
Co prawda ma trochę racji, że się do niego nie odzywa też bym tak zrobił jakby ktoś z taką siłą przypieprzył mi drzwiami.
 Ale każdy przyzna mi rację, że na wszystko co związane z Kubiakiem Ali reaguje zbyt... emocjonalnie???




~~~*~~~


Oddaje kolejny rozdział w wasze łapki szczerze mówiąc nie jestem z niego zadowolona może następny będzie lepszy. Boli mnie głowa i wszystkie mięśnie będę chora.
Jestem mile zaskoczona ilością komentarzy pod ostatnim postem Dziękuje :*** 
Postaram się już niedługo dodać coś nowego 
Zapraszam na mojego Aska pytajcie o co chcecie tylko nie o bloga ponieważ to mój prywatny ask 
Możecie też pisać na gg ja nie gryzę możecie pisać ci tylko chcecie 
i serdecznie zapraszam do zakładki informowani :*
Pozdrowionka i do następnego Mania :***

piątek, 18 października 2013

Trzynaście




"Ja jestem taki sam jak Ty, mam takie same marzenia i takie same mam sny,
tak samo cieszę się i tak samo lecą mi łzy"



Ciekawe kiedy się skapną, że nie ma Kubiaka. Chyba nie szybko.
Ma( niech policzę) 16 min i 23...25 sekund spóźnienia.
-Gdzie Kubiak ???
U Andrea się wkurzył...chociaż...to mało powiedziane.
Ja jako osoba, która w pewny stopniu przyczyniła się do jego nieobecności siedziałam cicho jak mysz pod miotłą.
-Cholera jasna czy ktoś mi powie gdzie jest Kubiak???
Nadal cicho nikt się nie odzywa to ja też. Przecież nie będę się wywyższała.
-Kto ma z nim pokój?
Wszystkie oczy na... Bartmana ha bo nikt nie wie, że to ja mam z nim pokój.
(taniec zwycięzcy)
Ale ten spanikowany musiał krzyknąć na cały ryj:
-Ale to Alicja ma z nim pokój.
Trzeba się bronić. A najlepszą obroną jest atak.
-Wcale nie chciałam!!!
-Nie protestowałaś!!!
-To jej chyba nie słyszałeś.
Wtrąciła swoje trzy grosze Marysia.
-Jak na razie koszty większe niż zysk-dodała
-Racja.
Musiałam przyznać jej rację bo to dla niej największa kara jaką mogła ponieść.
Jaka ja skromna.
-A teraz na temat gdzie obecnie przebywa Misiek?
-Obecnie pewnie zerwał się z łóżka, ubiera się o i prawdopodobnie założy koszulkę na lewą stronę i o nie nie zamknął drzwi do pokoju...będzie tu za 4...3...2...1...
No to się zabawiłam w wróżkę i to najwyższej klasy bo uwaga Michał wpadł jak szalony ubrany w koszulkę na lewą stronę.
-Przepraszam za spóźnienie.
-Koszulkę na lewą stronę założyłeś.
No i spostrzegawczy ten nasz Kurek. A Michał szybko zdjął koszulkę(zajebista klata) i założył tak jak powinien.
-Drzwi do pokoju zamoknąłeś?
No to teraz Maryśka bawi się w detektywa.
-Yyy...no nie śpieszyłem się.
-Jesteś czarownicą!!!
I te oskarżycielskie okrzyki Ignaczaka.
I love it !!!
-Dziękuje za komplement.
No co to jest najmilsza rzecz jaka mnie do tej pory spotkała, a ci patrzą na mnie jakbym była kosmitką.
-A tak w ogóle czemu mnie nie obudziłaś???
Nie mogę się do niego odzywać, nie mogę się do niego odzywać.
Nie daj się sprowokować.Alicja bądź silna.
-A ty co gniewasz się???
CISZA
-Za ten incydent w sklepie.
Ni to pytanie ni to odpowiedź.
-Jaki incydent w sklepie???-zapytali chórkiem
-Żaden
O nie a ten to co prawdy nie powie ??? Tak to ty kochaniutki nie będziesz zemną grał.
-Tak mi rąbnął drzwiami, że mi się cały Pan Tadeusz przypomniał.
-To wcale nie było mocno!!!
-Nie no wcale nie było mocno. To był tyci guz na całe czoło ale skąd ty to mogłeś wiedzieć skoro mnie nie przeprosiłeś!!!  Nawet kurwa głupiego sory nie powiedziałeś tylko jakiś głupi tekst należało ci się to tobie się kurwa należy zajebać w ten głupi łeb!!! A i jeszcze jedno u mnie jesteś spalony na całej linii. Tak to mnie jeszcze nikt nie wkurwił. A miałam się do cb  nie odzywać.Cholera jasna!!!



*Perspektywa Marysi*

Dawno nie widziałam jej takiej zdenerwowanej. Ostatni raz tak przeklinała jak narzeczony ją zdradził.
-Ona umie przeklinać!-Powiedział zaskoczony Zbyszek
-Ale tylko jak ktoś ją bardzo wkurwi.
-No to się Kubiak postarał.
-To nie tylko to. Ona nie reaguje tak z byle powodu.
-I niech zgadnę ty wiesz jaki to powód.
-A wiem tylko ona może temu zaprzeczyć ale warto spróbować.
-Czyli wprowadzamy plan pogodzenia przyszłych państwa Kubiaków???
-Jak to fajnie zabrzmiało państwa Kubiaków.
-A jak już jesteśmy w tym temacie muszę ci coś powiedzieć...


*Perspektywa Alicji* 


Miałam być silna nie wyszło! Miałam być chamska nie wyszło! Miałam się nie zakochać...nie wyszło.
Nic mi nie idzie ale jedno jest pewne Kubiak to świnia, egoista i cham jakich mało. A ja? 
A ja właśnie w kimś takim się zakochałam. 
Jak do tego doszło??? 
Nie mam pojęcia. Jedno jest pewne jak się zakochałam to się odkocham nie??? No !!! A jak na razie muszę się zastanowić jak pogodzić się z Marysią bo sama długo nie pociągnę.


~~~*~~~


Muszę się komuś wygadać JADĘ NA MECZ  ZAKSY i Politechniki warszawskiej 23.11.13 jestem mega happy bo kocham Zakse już się nie mogę doczekać   ZAKSA NA MAXA XD
Co do rozdziału to dodaje dziś ponieważ jutro i w niedzielę będę zajęta i nie będę miała czasu :/
Wyszedł krótki ale nie umiem dłużej pisać albo jest takiej długości albo dwa razy dłuższe albo jeszcze krótsze XD
Pytajcie tylko nie o bloga bo to mój prywatny ASK
Tak więc to chyba wszystko
Pozdrawiam do następnego :*

niedziela, 13 października 2013

Dwanaście - Bartman kurde ogarnij się!!!




"Ja mówię po to aby być zrozumianym,
po to by być usłyszanym proste słowa są jak balsam na twe rany:
~EWR~



Obudziłam się wczesnym rankiem jak dla mnie bo była 4:02
Mam taką głupią wadę. Wiem trochę dziwnie to brzmi ale mam takie coś, że w nowym miejscu bardzo wcześnie wstaję. Mija mi to dopiero po dwóch miesiącach.
I teraz właśnie większość pomyślał "ona jest nienormalna" a ja wam przyznam rację bo ja się normalną nigdy nie czułam. Tak więc dużej różnicy mi to nie robi.
A jak już tak wcześnie wstałam to sobie pobiegam.
Ubrałam się na sportowo, związałam włosy w koński ogon i wybiegłam do lasu.
Tylko żebym się nie zgubiła bo z moją orientacją to nic nie wiadomo, a zasięgu ni ma.
Ciekawe czy by mnie szukali???
Na pewno nie Michał. On jest jakiś dziwny w stosunku do mnie. Ale jeśli się zastanowić to ja wobec niego też fair nie jestem ale to szczegół.
Koniec!!! Definitywny koniec myślenia o Michale!!!
Mam ciekawsze rzeczy na głowie na przykład jak wyjść z tego lasu.
Dobra raz kozie śmierć biegnę cały czas prosto zobaczymy co z tego wyjdzie.
Po dobrych kilkunastu minutach wyszłam z tego piekielnego lasu jednak ta moja orientacja w terenie nie jest taka zła.
Wracam do ośrodka muszę się wykąpać bo śmierdzę na kilometr nawet zwierzęta mnie unikają.
Weszłam do pokoju Kubiak dalej spał nic dziwnego była dopiero 7:30 o 9:00 jest śniadanie (chyba) potem oni mają trening a potem to nie wiem co jest. Muszę się kogoś zapytać żeby nie wyjść na jakiegoś kretyna.
Poszłam wziąć prysznic. Wykonałam poranną toaletę, ubrałam się i wyszłam z łazienki była 8:30 więc pomyślałam, że się będę zbierała.
Najciszej jak tylko potrafiłam znalazłam telefon i cichaczem wyszłam z pokoju. Wiem, że mogłam być chamska i obudzić go o tej czwartej ale jestem pewna, że gdzieś słyszałam albo czytałam, że mój współlokator nie ustawia budzika więc postanowiłam to wykorzystać przeciwko niemu.
Po pierwsze nie mogę się do niego odzywać.
Po drugie nie chce go budzić. Jak śpi jest taki słodki i się nie czepia  o byle co. No i oczywiście mnie nie bije.


Na śniadaniu usiadłam z daleka od zdrajczyni. Ona to specjalnie zrobiła żebyśmy się pozabijali we dwójkę a wtedy ona będzie mogła sobie wić gniazdko z Bartmanem.
A właśnie ciekawe czy między nimi coś ten tego.
No ale nic śniadanko zjedzone bardzo dobre było.
-Dziękuje.
Bosze co ja robię!!! Nie mogę być tak miła. To nie w moim stylu przynajmniej nie w obecnym.



*Perspektywa Marysi*


-Czy ona powiedziała dziękuje ???-Zapytał zdziwiony Zbyszek
-Tak powiedziała!-Odpowiedziałam zadowolona-Wraca nasza stara Alicja.
-Jak to stara ?
-Jak pójdziemy do pokoju to ci wszystko opowiem.
-No to chodźmy.
Po 10 minutach byliśmy w naszym pokoju. Jak to fajnie brzmi. "naszym pokoju"
-A więc powiesz mi o co chodziło z tą starą Alicją ?
-No więc...
-Nie zaczyna się zdania od no więc.
-Aleś ty mądry...no więc...cicho. To było jakoś w liceum Alicja miała chłopaka Dominika była z nim bardzo szczęśliwa. Pewnego dnia postanowiła go odwiedzić bez uprzedzenia. Weszła do domu jego rodziców ale nikogo nie było. Poszła więc do jego pokoju a tam zobaczyła dziewczynę, która siedziała na wpół naga okrakiem na jej chłopaku. Zerwała z nim nie dając możliwości usprawiedliwienia.
-I to dlatego jest dla wszystkich taka wredna, chamska i pyskata. Wiele osób jest zdradzanych i żyją.
-Nie była by taka gdyby ta sama sytuacja  nie powtórzyła się jeszcze dwa razy.Ciekawe jakbyś się czół gdybyś to ty był zdradzony trzy razy.
-Trzy razy ???
-No raz nawet była zaręczona.
-Zaręczona ???
-No przecież mówię, że była.
-Była???
-Bartman kurde ogarnij się!!!
-No już nie krzycz! Już teraz wiem czemu taka jest. Ale nadal nie rozumiem czemu powiedziałaś, że stara Alicja wraca.
-Kiedyś była inna. Całkowite przeciwieństwo obecnej Ali. Teraz potrafi być miła tylko i wyłącznie w obecności swojego prawie dwuletniego chrześniaka. Ale teraz widzę, że powoli zaczyna się zmieniać. Od naszego przyjazdu dwa razy powiedziała dziękuje. I to z własnej woli.
-Czy ty też myślisz, że to przez pewnego osobnika?
-Jeśli jego nazwisko zaczyna się na "K" to tak.
-Dobra już wszystko jasne ale teraz musimy iść bo się spóźnimy na trening.

No właśnie na trening, na którym pewnego pana nie ma. I nie będzie.



~~~*~~~
Oddaje kolejny rozdział w wasze łapki od razu ostrzegam, że rozdziały będą pojawiały się nieregularnie
tak jakoś się złożyło, że mam od groma sprawdzianów zapowiedzianych i tych nie zapowiedzianych
oraz mnóstwo zawodów sportowych a jeszcze od 8 listopada mamy pierwszy mecz ligowy
normalnie masakra na każdym w-f graliśmy w  nogę na zmianę w siatkę co przyniosło skutek 3 miejsca
a teraz cały czas tłuczemy rękę ma  tego dość a dochodzą jeszcze treningi no ale nic czego się nie robi dla siatkówki
Ale wracając do tematu jak wam się podoba podoba ten blog nie męczy was ??? Nie mamcie  go dość ???
Bo po ilości komentarzy to wątpię, że ktokolwiek to czyta a nie czytają dwie osoby
Popytacie bo nudy ??? ASK

Pozdro Mania :***

niedziela, 6 października 2013

Jedenasty- Really !!!




"Bo każda droga wymaga poświęceń,
nie ma tak, że coś Ci samo wpadnie w ręce"

~Mesajah~



Dupa mnie boli niby cztery godziny to niedużo ale ja już tak mam, że długo w jednym miejscu nie nasiedzę.
Dojechaliśmy !!! Wreszcie rozprostuje swoje nóżki.
-Spała...wieś jak wieś trochę domów ale od chu..
-Alicja!
-..groma drzew Marysiu. Ej ale nieźle trafili patrz są drzewa i jest banda dzikusów z Kubiakiem na czele.- i teraz tak ładnie pokazałam paluszkiem w stronę budynku z którego wychodziły owe osoby
-Tylko masz być grzeczna i masz nie kłócić się z Michałem
-O to możesz być spokojna nie odezwę się do niego dopóki mnie nie przeprosi
-Obiecujesz???
-Ja Alicja Kosicka uroczyście oświadczam, że nie odezwę się do pana Michała Kubiaka dopóki ten debil mnie nie przeprosi.
-A tak ładnie zaczęłaś...
-Taaa...
Dalej jej nie słuchałam tylko zaczęłam wyciągać walizki z bagażnika kiedy usłyszałam pytanie
-Może pomóc???
-Może nie?-no bo po co mi pomoc tego wielkoluda od reklamy monte w tachaniu tych dwóch ciężkich walizek...a jednak potrzebna jest jak diabli
-I tak ci pomogę.
-Spoko.
Walizki Marysi wziął Bartman. Coś jest między nimi na rzeczy. I łupie mnie w kościach, że dziś wieczorem będzie spowiedź i odpuszczenia nie będzie.
Udaliśmy się do recepcji po klucze. Gdy miałam je już w ręce zobaczyłam numerek pokoju.
-Really?!-nie no znowu zaczynam do siebie gadać, a nie zapomniałam, że Mysia ze mną jest
-Co serio?-pokazałam jej kluczyk
-To jest jedno osobowy ???-wolałam się upewnić, żeby nie było przypału
-Nie proszę pani to jest dwuosobowy...
-Żartuje pani???-o nie jak będę miała pokój z siatkarzem i to jeszcze pod numerem 69 to im tu taką rozpierduchę zrobię, że hej
-Bardzo nam przykro ale nie mamy innych pokoi.
-Marysia powiedz, że to ty masz ze mną pokój!
-No... no bo wiesz...tak jakoś wyszło, że mam pokój ze Zbyszkiem.
-Aha...Ej ale Zbyszek zawsze miał pokój z Kubiakiem...skoro teraz ma z tobą...EJ TO JA BĘDĘ MIAŁA Z...
-Wszystko będzie dobrze zobaczysz.
-Nie!!!...Nie zrobisz mi tego!!!
-Alicja on potrafi być normalny a i zresztą ty się do niego nie odzywasz!!!
-Po pierwsze on nigdy nie będzie normalny!!! Po drugie tak masz rację nie odzywam się do niego i po trzecie do cb też się nie odzywam!!!
-Ali...
-Nie Aluj mi tutaj!!! Wy to robicie specjalnie!!! Chcecie żebyśmy się pozabijali???...A zresztą nie ważne!!!
Nie no skandal ja z ty pajacem pod jednym dachem przecież ten budynek dwóch dni nie wytrzyma.
Ciekawe czyj to pomysł bo mogę się założyć, że Andrea o tym nie wie i Kubiak chyba też.
Kurek pomógł mi z walizkami i po kilku minutach biegu tak biegu bo ja nie mam ponad dwa metry wzrostu i nie zapierdzielam jak mały samochodzik z dodatkowymi akumulatorami.
Podziękowałam chociaż sama się zdziwiłam, że nie zapomniałam jak to się robi.
Drzwi do pokoju były otwarte co mnie nie zaskoczyło.
Weszłam do pokoju na łóżku leżał Kubiak nie krył swojego zdziwienia na mój widok.
-Co ty tu robisz???-Już mu miałam powiedzieć, że mieszkam ale przypomniałam sobie o tej cholernej obietnicy więc siedziałam cicho.
-Chyba pomyliłaś pokoje.
Dalej siedziałam cicho i wzięłam się za rozpakowywanie walizki. Nie zwracając uwagi Kubiaka.
-Odpowiesz mi na pytanie czy dalej będziesz udawała, że nie nie ma?
A ja skończyłam się rozpakowywać i przeniosłam się na łóżko. Jest godzina 13:05 spać mi się chce jak nie wiem co no ale oczywiście jak  na złość musiał zadzwonić telefon. Popatrzyłam na wyświetlacz dzwonił Kuba mój kolega.
-Cześć piękna!
-Cześć misiu.-tak wiem, że zabrzmiało to jakbyśmy byli parą ale nic takiego nie mam miejsca bo uwaga On jest gejem wiec ten...no nic z tego misiaczki.
-Co tam słychać?
-Wszystko w porządku.A u cb?
-U mnie po staremu. Ale ja cię dawno nie widziałem. Normalnie jakbym cię rok nie widział.
-No ja cb też.-
I teraz było takie JEB bo Michałek się zdenerwował  i wychodząc trzasnął drzwiami tylko dlaczego ???
To pozostanie dla mnie tajemnicą, którą chce poznać...
Porozmawiałam jeszcze ok. 20 min z Kubą i poszłam wziąć prysznic.
Odświeżona z powrotem ułożyłam się na łóżku i tak spędziłam resztę wieczoru.
Nie wiem kiedy wrócił Kubiak bo usnęłam...



~~~*~~~

Pierdziele nigdzie nie wychodzę. Zimno jak w psiarni leże pod polarem, kołdrą i jeszcze jedną kołdrą w dresach, skarpetkach i dwóch bluzach i do chuja pana dalej mi zimno
Moja ciocia stwierdziła, że gówno to i w puchu marznie no jest w tym trochę prawdy
Ale na temat rozdział dodaje jak obiecałam.
Nie umiem długo wytrzymać bez tego bloga
nie jest idealny ale za to mój i za to go kocham, że są tu moje zwariowane myśli i gówno mnie obchodzi, że nikt tego nie czyta a ja i tak będę go pisała ale nie ukryje faktu, że liczba komentarzy w poprzednich rozdziałach mnie dobija i nawet ta głupia minka albo tekst jest ok dodałby mi skrzydeł i ochoty do pisania
No ale do niczego was nie mogę zmusić
Do następnego :*
Pozdro Mania :* 

piątek, 4 października 2013

POWRACAM !!!





Powracam do pisania bloga :D


Niektórych mogło to ucieszyć a niektórych nie ale już dłużej nie wytrzymam 
Już w niedzielę możecie spodziewać się kolejnego rozdziału 
był przebłysk weny więc napisałam kilka rozdziałów na zapas 
tak wiem nie mam silnej woli ale cóż taka już jestem 
więc do usłyszenia w niedzielę :***