niedziela, 13 października 2013

Dwanaście - Bartman kurde ogarnij się!!!




"Ja mówię po to aby być zrozumianym,
po to by być usłyszanym proste słowa są jak balsam na twe rany:
~EWR~



Obudziłam się wczesnym rankiem jak dla mnie bo była 4:02
Mam taką głupią wadę. Wiem trochę dziwnie to brzmi ale mam takie coś, że w nowym miejscu bardzo wcześnie wstaję. Mija mi to dopiero po dwóch miesiącach.
I teraz właśnie większość pomyślał "ona jest nienormalna" a ja wam przyznam rację bo ja się normalną nigdy nie czułam. Tak więc dużej różnicy mi to nie robi.
A jak już tak wcześnie wstałam to sobie pobiegam.
Ubrałam się na sportowo, związałam włosy w koński ogon i wybiegłam do lasu.
Tylko żebym się nie zgubiła bo z moją orientacją to nic nie wiadomo, a zasięgu ni ma.
Ciekawe czy by mnie szukali???
Na pewno nie Michał. On jest jakiś dziwny w stosunku do mnie. Ale jeśli się zastanowić to ja wobec niego też fair nie jestem ale to szczegół.
Koniec!!! Definitywny koniec myślenia o Michale!!!
Mam ciekawsze rzeczy na głowie na przykład jak wyjść z tego lasu.
Dobra raz kozie śmierć biegnę cały czas prosto zobaczymy co z tego wyjdzie.
Po dobrych kilkunastu minutach wyszłam z tego piekielnego lasu jednak ta moja orientacja w terenie nie jest taka zła.
Wracam do ośrodka muszę się wykąpać bo śmierdzę na kilometr nawet zwierzęta mnie unikają.
Weszłam do pokoju Kubiak dalej spał nic dziwnego była dopiero 7:30 o 9:00 jest śniadanie (chyba) potem oni mają trening a potem to nie wiem co jest. Muszę się kogoś zapytać żeby nie wyjść na jakiegoś kretyna.
Poszłam wziąć prysznic. Wykonałam poranną toaletę, ubrałam się i wyszłam z łazienki była 8:30 więc pomyślałam, że się będę zbierała.
Najciszej jak tylko potrafiłam znalazłam telefon i cichaczem wyszłam z pokoju. Wiem, że mogłam być chamska i obudzić go o tej czwartej ale jestem pewna, że gdzieś słyszałam albo czytałam, że mój współlokator nie ustawia budzika więc postanowiłam to wykorzystać przeciwko niemu.
Po pierwsze nie mogę się do niego odzywać.
Po drugie nie chce go budzić. Jak śpi jest taki słodki i się nie czepia  o byle co. No i oczywiście mnie nie bije.


Na śniadaniu usiadłam z daleka od zdrajczyni. Ona to specjalnie zrobiła żebyśmy się pozabijali we dwójkę a wtedy ona będzie mogła sobie wić gniazdko z Bartmanem.
A właśnie ciekawe czy między nimi coś ten tego.
No ale nic śniadanko zjedzone bardzo dobre było.
-Dziękuje.
Bosze co ja robię!!! Nie mogę być tak miła. To nie w moim stylu przynajmniej nie w obecnym.



*Perspektywa Marysi*


-Czy ona powiedziała dziękuje ???-Zapytał zdziwiony Zbyszek
-Tak powiedziała!-Odpowiedziałam zadowolona-Wraca nasza stara Alicja.
-Jak to stara ?
-Jak pójdziemy do pokoju to ci wszystko opowiem.
-No to chodźmy.
Po 10 minutach byliśmy w naszym pokoju. Jak to fajnie brzmi. "naszym pokoju"
-A więc powiesz mi o co chodziło z tą starą Alicją ?
-No więc...
-Nie zaczyna się zdania od no więc.
-Aleś ty mądry...no więc...cicho. To było jakoś w liceum Alicja miała chłopaka Dominika była z nim bardzo szczęśliwa. Pewnego dnia postanowiła go odwiedzić bez uprzedzenia. Weszła do domu jego rodziców ale nikogo nie było. Poszła więc do jego pokoju a tam zobaczyła dziewczynę, która siedziała na wpół naga okrakiem na jej chłopaku. Zerwała z nim nie dając możliwości usprawiedliwienia.
-I to dlatego jest dla wszystkich taka wredna, chamska i pyskata. Wiele osób jest zdradzanych i żyją.
-Nie była by taka gdyby ta sama sytuacja  nie powtórzyła się jeszcze dwa razy.Ciekawe jakbyś się czół gdybyś to ty był zdradzony trzy razy.
-Trzy razy ???
-No raz nawet była zaręczona.
-Zaręczona ???
-No przecież mówię, że była.
-Była???
-Bartman kurde ogarnij się!!!
-No już nie krzycz! Już teraz wiem czemu taka jest. Ale nadal nie rozumiem czemu powiedziałaś, że stara Alicja wraca.
-Kiedyś była inna. Całkowite przeciwieństwo obecnej Ali. Teraz potrafi być miła tylko i wyłącznie w obecności swojego prawie dwuletniego chrześniaka. Ale teraz widzę, że powoli zaczyna się zmieniać. Od naszego przyjazdu dwa razy powiedziała dziękuje. I to z własnej woli.
-Czy ty też myślisz, że to przez pewnego osobnika?
-Jeśli jego nazwisko zaczyna się na "K" to tak.
-Dobra już wszystko jasne ale teraz musimy iść bo się spóźnimy na trening.

No właśnie na trening, na którym pewnego pana nie ma. I nie będzie.



~~~*~~~
Oddaje kolejny rozdział w wasze łapki od razu ostrzegam, że rozdziały będą pojawiały się nieregularnie
tak jakoś się złożyło, że mam od groma sprawdzianów zapowiedzianych i tych nie zapowiedzianych
oraz mnóstwo zawodów sportowych a jeszcze od 8 listopada mamy pierwszy mecz ligowy
normalnie masakra na każdym w-f graliśmy w  nogę na zmianę w siatkę co przyniosło skutek 3 miejsca
a teraz cały czas tłuczemy rękę ma  tego dość a dochodzą jeszcze treningi no ale nic czego się nie robi dla siatkówki
Ale wracając do tematu jak wam się podoba podoba ten blog nie męczy was ??? Nie mamcie  go dość ???
Bo po ilości komentarzy to wątpię, że ktokolwiek to czyta a nie czytają dwie osoby
Popytacie bo nudy ??? ASK

Pozdro Mania :***

3 komentarze:

  1. Ja czytam.;) a przynajmniej staram sie.;D fajnie to sobie wymyslilas i wogóle, ale ( nie chce krytykowac) powinnan popracowac nad interpunkcja i gramatyka zdan. Czasami ciezko jest czytac, bo nie do konca wiadomo o co chodzi.;)
    Jezeli moglabys, to inf. mnie o rozdzialach na: impossible-its-true.blogspot.com
    Pozdrawiam~Ann

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki za opinię postaram się nad tym popracować chociaż z interpunkcją i gramatyką to ja leżę i kwiczę XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny :) Ja czekam, aż coś w końcu bardziej drgnie między Alą, a Miśkiem :p

    OdpowiedzUsuń