niedziela, 1 września 2013

Ósmy



 Nie wiem  co on gra ale i tak będzie game over.
Ja to jestem nie normalna bo przybliżyłam się jeszcze bardziej i szepnęłam mu do ucha
-A to się jeszcze okaże.-a potem odsunęłam się od niego.
Przeszłam do przedpokoju, a Kubiak oparł się o futrynę i patrzył na moje poczynania biedny nie wie co chce zrobić.
Zabrałam swoje rzeczy i wzięłam z szafki na klucze zapasowy komplet szybko otworzyłam drzwi i wyszłam z mieszkania siatkarzy.
Otworzyłam drzwi do naszego mieszkania i weszłam do środka.
-Wróciłam!!!-krzyknęłam na pół bloku zamykając drzwi na klucz.-Ty Maryśka słyszysz mnie czy ci operacje na słuch załatwić? Jest tu kto ?-zapytałam i weszłam do salonu
. Ej co jest grane???
Nie ma Mysi ?
Dziwne.
-Nie ma jej. Ciekawe gdzie ją poniosło. Może do niej zadzwonić? Nie no co ty jest dorosła.-zaczęłam gadać-Czemu ja gadam do siebie? Dziewczyno ogarnij się. To przymusowe spędzanie czasu z Kubiakiem mi nie służy. Koniec!!!
-Z kim rozmawiasz?-zapytała zdziwiona Marysia
-Ja...z...z...ze..sobą.-jąkałam się -Nie pytaj!-Dodałam szybko
-Okeeej
-Gdzie byłaś?-zmiana tematu zawsze pomagało
-Musiałam coś załatwić-Odpowiedziała wymijająco
-Ok, nie wnikam-podniosłam ręce w geście obronnym
-Ej. Ali?-Zapytała
-Czego?-wiem to nie była zbyt miła odpowiedź ale czy ja kiedyś byłam miła ??? Pomyślmy... Nie!!! No i tak zostanie mi to tam pasuje, a innym nie musi.
-Ty coś wspominałaś o Kubiaku.-Powiedziała podejrzliwie
-Przesłyszałaś się!-Kurde, kurde jak zmienić temat, jak zmienić temat pomocy pomocy ej co jest czemu ja się powtarzam bosz...co ten debil ze mną robi spędzając z nim czas cofam się w rozwoju.
-Nie, Na bank słyszałam, że mówiłaś coś podobnego do z Kubiakiem koniec!!! Ali czy ty chcesz mu coś zrobić???-popatrzyła na mnie jakbym coś przeskrobała
-Hmm...ciekawa propozycja-mruczałam pod nosem
-ALICJA!!!-wrzasnęła na całe mieszkanie
-Co Alicja? Co Alicja? Następnym razem mi nie podpowiadaj takich pomysłów...dobrych pomysłów-dodałam po chwili z chytrym uśmieszkiem na ustach
-Alicja???-Zapytała nie pewnie
-Co Maryś?
-TY JESTEŚ CHORA!!!-Krzyknęła
-No łaaaaał dopiero teraz to odkryłaś???-zapytałam najlepszym wyjściem z takiej sytuacji jest obrócić wszystko w żart a że moim kosztem to szczegół najważniejsze to jest mieć dystans do samej siebie.
O jak ja mądrze mówię.
Pierwszy raz mi się to zdarzyło.
-Na twoim miejscu zastanowiła bym się z kim mieszkam i czy ta osoba-w tym momencie wskazałam na sb palcem-Nie zrobi ci czegoś przez sen-powiedziałam z powagą ale widząc minę Marysi wybuchnęłam śmiechem.
 Nie trwało to długo bo wyraz jej twarzy diametralnie się zmienił
-Ej młoda to taki Dżołk był kumasz?-zapytałam
-Ta kumam-powiedziała obojętnie- Co robimy do szamania?
-Nie wiem! Coś bym zjadła takiego... no...no takiego och...i takiego ach...no takie coś z takim czymś- Nie no ja to mam talent do tłumaczenia o co mi chodzi. Nigdy nie lubiłam grać w kalambury chyba, że byłam w drużynie z Marysią wtedy byłyśmy nie do pokonania.
-Czy tobie chodzi o kurczaka z makaronem i warzywami?-Jezusiu kochany ona jest boska normalnie bez niej umarła bym z głodu i głupoty ale przede wszystkim z tego drugiego.
-Tak o to mi chodziło!-powiedziałam uradowana
-No to idziesz do sklepu.-powiedziała.
-Nie tylko nie to. Tam jest ten chłopak co się ślini na mój widok-zawyłam
-No to nici z obiadokolacji- wzruszyła ramionami
-Dobra wygrałaś ale to tylko dla tego, że mam zachciankę na kurczaka z makaronem-powiedziałam i wycelowałam w nią palcem
-Ty masz zachciankę???-powiedziała podejrzliwie
-No przecież powiedziałam, że tak-spojrzałam na nią jak na idiotkę i w tej chwili zrozumiałam jej aluzje-Nie jestem w ciąży!!!-Dodałam szybko
-Ja tam swoje wiem.-pokiwała głową- Zachcianki, kilka kilo więcej jeszcze tylko wymiotów brakowało-powiedziała pewna siebie.
O nie czy ona się czepia mojej wagi?Jak ona śmie ???
-Czy ty sugerujesz, że jestem gruba???-zapytałam troszkę wkurzona. Co jak co ale ja do jej wyglądu się nie czepiałam każdy jest jaki jest a ta mi tu wyjeżdża z kilka kilo więcej
-Oj no nie denerwuj się piękna złość dziecku szkodzi-nabijała się ze mnie
-Nie jestem w żadnej ciąży-krzyknęłam
-Ej mogę być matką chrzestną?-turlała się po podłodze ze śmiechu
-Wal się!!-powiedziałam i wyszłam z mieszkania trzaskając drzwiami.
 Ale ona mnie denerwuje normalnie czasem już nie wyrabiam i mam ochotę jej coś zrobić ale nie mogę bo bez niej zginę (myślę zginę taaaam zginęęę aleeee nieeee aleee nieeee...)
Wychodząc z klatki schodowej wpadłam na coś dużego i twardego co to mogło być? No co? Kto jest inteligentny i odpowie? Ja jestem inteligentna (chyba ) i wam powiem, że to były osoby kilka a jednej na prawdę nie lubię.


~~~*~~~

Jestemy weny nadal brak no ale chcąc nie chcąc oddaje  moje wypociny do waszej oceny wstyd i hańba mi za takie coś
z rzekomego romansu Michała i Alicji nici dzieci z tego nie będzie chyba...
No ale jak myślicie kto jest tym czymś dużym i twardym ??? Kto jest inteligentny jak Alicja ?
To na razie zostanie tajemnicą do następnej niedzieli chyba, że wena wróci ale wątpię w to.
Ej czy możecie uwierzyć, że jutro początek roku szkolnego??? A u nas w szkole skandal ZMIENILI NAM DYREKTORA!!!  Po 10 latach zechciało im się zmieniać Dekle jedne dali nam jakąś starą pannę, która nie ma męża i będzie się znęcać nad cudzymi dziećmi bo nie ma swoich ;( żal mi ich
No ale na pocieszenie mam fakt iż niedługo będzie memoriał Wagnera i mistrzostwa europy pań i panów i eurobasketball :D Aż się japa cieszy  Dobra koniec bo się rozpisałam :)
Pozdrawiam Mania :*

2 komentarze:

  1. Nie wiem co Ci się tu nie podoba :)
    Jak dla mnie jest świetny :)
    Akcja z ciążą najlepsza :p
    A któż to może być? Kubi i Zibi? Zobaczymy :p
    I tak mam nadzieję na mały romans z Michałem :p
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko mi się tu nie podoba :c
      Ale cieszy nie to, że ty jesteś innego zdania :D
      a ten romans to się jeszcze okaże
      :D
      pozdrawiam :*

      Usuń