niedziela, 3 listopada 2013

Siedemnaście - O nas! Proszę ci daj mi szanse!




" Kocham swoje życie i ciebie w nim.
Kiedy chwile dobre każą odejść złym.
A mądry człowiek mówił mi dziś rano,
żeby zawsze gdzieś obok mieć osobę ukochaną"
~Comeyah~



Minęło kilka tygodni. Dużo grania w pokera i żartowania z chłopakami. No i nie zabrakło kłótni z Michałem. Większość była o byle gówno ale była. Jesteśmy już po sparingach. Lada chwila, a zacznie się liga światowa. Właśnie jedziemy na pierwszy mecz z Brazylią. Całym sercem jestem za naszymi chłopakami ponieważ:
-Są w świetnej formie,
-Kubiak nie gra więc jest większe prawdopodobieństwo, że niczego nie spieprzy.
. . .
Przegrali... pierwszy mecz-pierwsza przegrana
Drugi mecz- druga przegrana
. . .
Podsumowując liga światowa nam nie wyszła. Mamy kilka dni wolnego i wracamy do Spały na treningi. Chłopakom jest ciężko i mnie też .
Siedzimy sobie we czwórkę w naszym mieszkanku. Jest cisza, spokój. A niech to szlak czy ktoś zawsze musi mi popsuć dobry humor???
Zwlekłam się niechętnie z kanapy i ruszyłam w stronę drzwi. To co w nich ujrzałam, a raczej kogo zdziwiło mnie...
-Dominik..Co ty tu robisz ???
-Możemy porozmawiać?
-Człowieku o czym ty chcesz rozmawiać?!
-O nas! Proszę ci daj mi szanse!
-Nie ma żadnych nas !!! Wynoś się!!
-Co???-Boże co za typ po tym co mi zrobił jeszcze ma czelność tu przychodzić !!!
-To co powiedziałam! Wynoś się stąd nie chce cie znać!!!-Chciała zamknąć drzwi ale uniemożliwił mi to.
-Co ty sobie wyobrażasz? Że się mnie tak szybko pozbędziesz? Dałem ci trochę czasu żebyś ochłonęła, a teraz zabiera cię do domu!-Złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć w stronę wyjścia. Przestraszyłam się nie powiem, że nie.
-Nigdzie nie idę!
-Może to cię czegoś nauczy!-Zamachnął się i z niewiarygodną mocą uderzył mnie. Policzek piekł niemiłosiernie ale nie miałam zamiaru tak szybko się poddać. Po tym co mi zrobił? O nie! Już wolę, żeby mnie skatował niż mam do niego wrócić. Już miał uderzyć drugi raz kiedy do przedpokoju wpadł Kubiak?
-Wypierdalaj stąd!-Warknął i wymierzył prawego sierpowego centralnie w nos mojemu byłemu narzeczonemu. Zatrzasnął drzwi i podbiegł do mnie.
-Jeszcze mnie popamiętacie ty i ten twój kochaś!-dało się usłyszeć zza drzwi.
-Nic ci nie jest?-Zapytał z troską, wyciągając ku mnie rękę
-Poradziłabym sobie!-powiedziałam odtrącając jego pomoc
-Ta jasne..-Prychnął i wrócił za mną do salonu
Jak on mnie znalazł??? Przecież wyjechałam z Gdyni na drugi kraniec Polski!! To nie możliwe żeby sam mnie znalazł. Ktoś musiał mu pomóc i ja wiem kto. W ekspresowym tempie odnalazłam swój telefon i wystukałam rząd znienawidzonych przeze mnie cyferek.
-Jakim prawem!!!- Wrzasnęłam do słuchawki kiedy tylko zdążył odebrać telefon.
-A może tak najpierw cześć?-powiedział po chwili
-Skończ pieprzyć! Jakim prawem powiedziałeś mu gdzie jestem!!!
-A takim, że go lubię i chcę żebyście do siebie wrócili!
-Ty nic nie wiesz Kamil...nic nie wiesz!!
-A właśnie, że wiem! Wszystko mi powiedział, że go zdradziłaś i zostawiłaś. Ja to się jeszcze dziwię, że on cię jeszcze chce!-To co powiedział wkurzyło mnie na maksa i nie wytrzymałam.
-Ja go zdradziłam?! Ja ?! Kurwa mać. to on mnie zdradził. to on mnie bił i to on mnie zgwałcił. A ty skończ pieprzyć te farmazony!!!! Jako mój brat powinieneś mnie wspierać!!! Ale ty wolałaś piwo z kolegami. Nigdy cię nie obchodziłam.-Ostatnie słowa powiedziałam płacząc. Tak ja Alicja ta twarda dziewczyna, która obiecała nigdy więcej nie płakać przez mężczyzn- płacze.
-Alicja ja...
-Gdzie się podział mój braciszek? Ten kochany, który się opiekować mną i Olą?
-Przecież jestem...
-Nie Kamil ja już nie mam brata...-powiedziałam i rozłączyłam się. Otarłam policzki mokre od łez. Rzuciłam telefon w kąt i ruszyłam w kierunku swojego pokoju. Nie miałam odwagi spojrzeć w twarz chłopakom a przede wszystkim Marysi. Mówimy sobie o wszystkim, a ja nie powiedziałam jej najważniejszego. Padłam na łóżko i zaczęłam płakać.

Mój płacz trwał kilka dni, lecz postanowiłam wziąć się w garść i porozmawiać z Manią.
Wstałam niechętnie z łóżka, ubrałam się i wyszłam z pokoju. Swoje kroki skierowałam do salonu gdzie siedziała Mysia. Usiadłam na sofie przodem do mojej przyjaciółki.
-Przepraszam...
Nic nie powiedziała tylko mnie przytuliła i głaskała po włosach.
-Czemu mi nic nie powiedziałaś?
-Wstydziłam się...
-Kochanie...Już nigdy nie pozwolę żeby cię ktoś skrzywdził...
-Cieszę się, że cie mam...




~~~*~~~
Trzymajcie kolejny rozdział.
Tak jak mówiłam jest mały przeskok w czasie 
niektóre z was mogą być rozczarowane, że nie ma kłótni z Michałem ale obiecuje, że 
w następnym rozdziale już będą :D
Kogo chciałybyście w następnym opowiadaniu ???
Kurka????
Czekam na komentarze i zapraszam do zakładki informowani 
oraz wasze pytania śmiało pytajcie ja nie gryzę XD
do następnego Mania :***

11 komentarzy:

  1. ale ta Alka ma brata. teraz to on będzie pewnie ją chciał przepraszać. A ten Dominik to pewnie tak szybko nie odpuści ale pewnie Michał będzie chciał bronić Alicję. Czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  2. masakra jak ona moze miec takiego brata. A ten dominik to niezle ziolko by sie odwalil raz na zawsze a nie wraca jak nigdy nic sie nie stalo. Misiek to dobry facet niech Alka przestanie sie z nim klocic. Wszystko by sobie wyjasnili i by bylo okey. ale poczekam na dalsze czesci tego opowiadania bo caly czas jest ciekawie.

    lovevolleyballintheleadrolewithyou.blogspot.com

    Pozdrawiaaam :**

    Ps. trudno mi sie przyznac ale zawsze czytam rozdzialy ale nie komentuje nie wiem dla czego moze temu ze mi sie nie chce.albo nie mam cawsu ale teraz postaram sie wszystko komentowac.

    OdpowiedzUsuń
  3. No to nas zaskoczyłaś ... Ale z tego Dominika i jej brata to ziółko jest dobrze że Michał się znalazł w odpowiednim miejscu :) też z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg pozdrawiam do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super piszesz bloga będę często zaglądać mam nadzieje że Alicja będzie z Michałem Dobrze że był w odpowiednim miejscu i czasie Ten Dominik to debil :( Czekam z niecierpliwością na następny
    Zapraszam do mnie http://jestesdlamniestworzony.blogspot.com/
    Pozdrawiam i Całuję :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedna Ala, ale ona jest silna i sobie poradzi :)
    Super rozdział ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Im bardziej Ala będzie chciała odtrącić Michała, tym bardziej on będzie dla niej ważniejszy. Tylko, że to będzie irytujące jeśli ona będzie na niego naskakiwać przy każdej okazji :/ Dzisiaj to powinna raczej podziękować Kubiakowi, że ją obronił przed Dominikiem, a nie na niego krzyczeć :|

    OdpowiedzUsuń