niedziela, 15 grudnia 2013

Dwadzieścia pięć - Alicja to nie tak!





" Życie ciągle zatacza swój krąg! 
Z podwójna siłą odbija się każdy błąd!
Szukając szczęścia ty patrz na każdy krok!
Gdy myślisz, że trzymasz je w garści ono wypada ci z rąk,
Rodzimy się sami, umieramy sami!
Zaplątani w pożądania sieci! "




Po 20 minutach byłam w jego mieszkaniu... Nie wspominałam, że Michał pokłócił się ze Zbyszkiem?? To teraz mówię. Była ostra wymiana zdań...nie odzywają się do siebie już dłuższy czas. Zbyszek nie chce mi powiedzieć o co poszło, a kiedy pytam Michała robi się dziwnie nerwowy. Przeprowadził się do swojego mieszkania. kiedyś razem z Marysią chciałyśmy ich pogodzić ale nam się oberwało od Zbyszka, który stwierdził, że Michał to zwykły palant, który umie tylko oszukiwać i mamy się od niego trzymać z daleka. 
Ale na temat. Pukam i czekam aż ktoś otworzy. Po chwili w drzwiach staje zdziwiony Michał... No tak miałam być na zakupach z Myśką... 
-Cześć... Co ty tu robisz? Nie miałaś być z Mysią?-normalnie jakby czytał mi w myślach
-To długa historia...mogę wejść?
-Jasne wchodź!-powiedział robiąc mi miejsce, a kiedy weszłam zamknął drzwi.
-Musimy porozmawiać...-zaczęłam niepewnie... Co się ze mną dzieje? Kiedyś byłam chamska, opryskliwa i pewna siebie. A teraz??? Cicha, spokojna i...miła...tak być nie może! Obiecałam sobie kiedyś, że nie dam sobą pomiatać żadnemu mężczyźnie, że się nigdy nie zakocham...a co robię??? Jestem do niczego!
-Uhu brzmi poważnie!-zażartował Michał ale zgromiłam go spojrzeniem
-To nie będzie długa rozmowa...-kontynuowałam swoją wypowiedz ale Kubiak mi przerwał 
-Masz racje...sypialnia czeka...-powiedział i zaczął mnie całować.
-Nie...Michał my nie możemy...-szeptałam między pocałunkami. 
-Oczywiście, że możemy!-odpowiedział pewnie 
-Ale ja już nie dam rady... nie mogę okłamywać moich przyjaciół!-Powiedziałam patrząc mu w oczy.
-Ale przecież my nic złego nie robimy.-kontynuował 
-Oprócz tego, że się pieprzymy i oszukujemy bliskie nam osoby...-powiedziałam i zaczęłam wyplątywać się z objęć Kubiaka 
-Ale zaczekaj. Co komu do tego!-powiedział z powrotem przyciągając mnie do siebie 
-Też prawda...-powiedziałam  niepewnie 
-Więc pozwolisz, że dokończę to co zaczęliśmy!-odparł i ponownie zaczął mnie namiętnie całować.
Przenieśliśmy się do sypialni gdzie zostaliśmy do wieczora. 


Znów mu uległam!A miałam to zakończyć!!! Co ze mną jest nie tak, że nie umiem powiedzieć mu nie ??
Z jednej strony jestem na siebie zła, że tak wyszło, a z drugiej jest mi z nim tak cholernie dobrze...
Ja już sama nie wiem co mam zrobić potrzebuje pomocy. 
Podniosłam się i rozejrzałam po pokoju. Nie było w nim Kubiaka, więc usiadłam na łóżku i chwyciłam z podłogi jego koszulkę. Założyłam ją i wyszłam z sypialni, kiedy miałam skierować się do kuchni zadzwonił dzwonek do drzwi. Zdziwiona otworzyłam je i zamarłam... Stała w nich piękna dziewczyna...
-Czy zastałam Michała?-zapytała trochę zdezorientowana...
Nic nie odpowiedziałam. Po prostu nie mogłam. Z tego stanu wywołał mnie Kubiak.
-Kochanie kto to?-zapytał wychodząc na korytarz 
-Michał?-szepnęła dziewczyna 
-Monika?-odpowiedział tym samym 
-Co...co ty tu robisz?-zapytał 
-Przyjechałam odwiedzić swojego narzeczonego...-odpowiedziała niepewnie 
-Narzeczonego???-Zapytałam zdezorientowana 
-Alicja to nie tak!-zaczął się bronić 
-Co nie tak???Co nie tak??? Jesteś draniem, pieprzonym draniem!! Ja ci uwierzyłam, pokochałam, a ty mnie okłamałeś!-zaczęłam krzyczeć 
-Alicja...
-Zamknij się!!!-krzyknęłam i pobiegłam do sypialni. W mgnieniu oka ubrałam się w swoje ciuchy i chciałam jak najszybciej stamtąd wyjść.
-Zaczekaj!-krzyknął 
-Zostaw mnie!! Zbyszek miał rację. Jesteś pieprzonym egoistą i jedyną rzeczą jaką umiesz robić to oszukiwać i krzywdzić...brzydzę się tobą...-powiedziałam i wyszłam z bloku.
Przed klatką na ławce siedziała ta dziewczyna postanowiłam do niej  podejść...
-Przepraszam... ja naprawdę nie wiedziałam...Zrozumiem jeśli mnie powyzywasz, a nawet spoliczkujesz...
-Rozumiem...-odpowiedziała spokojnie
-Na prawdę??? Myślałam, że będziesz krzyczeć, mieć pretensje...-zaczęłam wymieniać, a ona co zrobiła? Przytuliła mnie..a ja zaczęłam płakać 
-Wszystko w porządku?-zapytała zatroskanym głosem 
-Tak ja już będę lecieć...-powiedziałam ocierając policzki 
-Jasne...
Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę mieszkania. 

~~~*~~~

No to tak jak obiecałam zaczynamy maraton,
tylko ostrzegam jeżeli pod rozdziałami nie będzie minimum 4 komentarzy
przerywam :/ bo nie widzę w tym sensu żebym pisała sama dla siebie
Zaksa - AZS Częstochowa 3:1
No to z mojej strony to chyba tyle
Miłej niedzieli i poniedziałku :**



6 komentarzy:

  1. No to się zaczęło dziać ... Strasznie podoba mi się twój blog i sposób przedstawiania twojego opowiadania ;) Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki jak chcesz to zapraszam na drugie opowiadanie :http://wazne-chwile-w-zyciu.blogspot.com/2013/12/trzy.html

      Usuń
  2. Świetny rozdział ;D ciekawe o co pokłócili się Zbyszek i Michał???
    Kubiak teraz bardzo zranił Alkę i ciężko bedzie mu odbudować tą znajomość.
    Alka ma też pecha do tych facetów. Nie może nawet znaleźć odpowiedniej milości
    czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam twoje opowiadania , a to jest moim ulubionym :3 czekam na więcej i zapraszam do mnie :) Angel <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ejj no dzięki wiesz !! Nie wiedziałam ze juz tak szybko wystartujesz z maratonem. Ahhh ale za fantastyczny rozdział wybaczam. I teraz musze codziennie zagladac tutaj zeby nie dowiedziec sie na ostatnia chwile.ze jest nowy rozdziaal ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny Kochana ;)
    Cieszę się z maratonu !! ;))

    Zapraszam do mnie ;))

    OdpowiedzUsuń