"Gdy nie bawi cię już,
świat zabawek mechanicznych.
Kiedy dręczy cię ból
niefizyczny,
zamiast słuchać bzdur..."
~Perfekt~
Znów ktoś potraktował mnie jak szmatę. Co to ja jestem??? Magnes??? Przyciągając samych palantów? Mam tego dość...Wyciągnęłam telefon 20 nieodebranych połączeń oraz jeden sms. 14 połączeń od tego palanta i 6 od Maryśki. Zignorowałam je i wybrałam numer Ignaczaka. Odebrał po dwóch sygnałach.
-Krzysiek?-zapytałam łamiącym się głosem
-Boże! Alicja co się stało?-zapytał przerażony
-To zwykły dupek!!! Oni wszyscy są tacy sami!-szlochałam
-Gdzie jesteś-zapytał
-W parku...przyjedź proszę...-powiedziałam błagalnie.
-Już jadę, nie ruszaj się!
*Perspektywa Krzyśka*
Kiedy Alicja do mnie zadzwoniła wiedziałem, że coś się stało. Domyślałem się, że chodziło o Michała. Zerwałem się jak poparzony i zacząłem się ubierać.
-Gdzie tak pędzisz?-zapytała zdziwiona Iwona
-Alicja dzwoniła. Coś się stało...jest w straszny stanie... Muszę po nią pojechać.-wytłumaczyłem w skrócie o co chodzi.
-Jasne leć.-Powiedziała moja żona rzucając mi kluczyki do auta-tylko uważaj!
-Jasne.Zaraz wrócę.
Kiedy dojechałem na miejsce, od razu rzuciła mi się w oczy drobna dziewczyna siedząca skulona na ławce parkowej.
Kiedy mnie zobaczyła wstała i tak po prostu bez słowa się we mnie wtuliła.
Zabrałem ją do samochodu i zawiozłem do swojego domu, gdzie Iwona czekała już z gorącą herbatą.
Posadziłem ją na kanapie i czkałem na jakieś wyjaśnienie...w końcu zaczęła mówić.
Powiedziała o wszystkim... O układzie, o kłótni z Marysią i przede wszystkim o tym o czym wiedziałem od początku a mianowicie o tym, że Michał ma narzeczoną. byłem w lekkim szoku ale jako przyjaciel musiałem dodać jej otuchy i wspomóc.
*Perspektywa Alicji*
Kiedy powiedziałam o wszystkim Krzyśkowi, trochę mi ulżyło. Ale wraz czułam smutek. Dlaczego mężczyźni to tacy debile??? Czemu muszą tak krzywdzić osoby, którym na nich zależy?
-Jak tak dalej pójdzie to zostanę starą panną, bez przyjaciół i z kompleksami...-zaczęłam dramatyzować.
-No nie przesadzaj, sprawisz sobie tuzin kotów...-próbował nas rozbawić Igła ale mu to nie wyszło
-Krzysiek...nie pomagasz...-westchnęłam zrezygnowana-Igła?-zapytałam
-Tak?
-Skoro ty się przyjaźnisz z Michałem... to czemu mi nic nie powiedziałeś, że ma narzeczoną?-zapytałam składając fakty do kupy
-Chciałem, żeby sam ci to powiedział...
-Ale to nie zmienia faktu, że mnie z nim swatałeś!-odpowiedziałam zdenerwowana
-Alicja...zaczął
-Nie... nie...już nie...-odpowiedziałam i wstałam z kanapy - już nie będziecie robić ze mnie wariatki...mam tego dość! Rozumiesz wszyscy po kolei mnie okłamujecie! Co ja wam takiego zrobiłam?-Krzyknęłam i wybiegłam z domu Ignaczaków.
Biegłam ile sił w nogach. Po 15 min byłam z powrotem w swoim mieszkaniu, w którym zastałam Marysię i Zbyszka. Szybko weszłam do swojego pokoju i zaczęłam pakować walizki. Kiedy skończyłam przyszła Marysia.
-Musimy porozmawiać...-zaczęła niepewnie
-Mów, słucham.-Powiedziałam wycierając policzki i patrząc na nią
-Co się stało?-zapytała
-Nie ważne mów co chciałaś!-powiedziałam bez uczuć
-No bo ja tak dłużej nie mogę...-powiedziała, a po jej policzku poleciała łza
-Mów jaśniej!-ponaglałam
-pamiętasz jak mówiła, że Bartek cię zdradzał??-zapytała
-Pamiętam...ale co ty masz z tym wspólnego?-zapytałam zdziwiona
-Bo to byłam ja...to ze mną cię zdradził..-powiedziała cicho spuszczając wzrok
-Ale to nie możliwe...przecież ty...ty mnie pocieszałaś...nie...To ja ci ufałam, wierzyłam jak głupia...a ty ta... i co może z Dominikiem i Sebastianem tez się przespałaś?-zapytałam wkurzona
-Proszę nie mów tak...-powiedziała cicho
-Wiesz co? Nie chce cię znać! jak mogłaś!... A ja byłam w stanie ci wybaczyć...-powiedziałam chwyciłam walizki i wyszłam z mieszkania.
-Krzysiek?-zapytałam łamiącym się głosem
-Boże! Alicja co się stało?-zapytał przerażony
-To zwykły dupek!!! Oni wszyscy są tacy sami!-szlochałam
-Gdzie jesteś-zapytał
-W parku...przyjedź proszę...-powiedziałam błagalnie.
-Już jadę, nie ruszaj się!
*Perspektywa Krzyśka*
Kiedy Alicja do mnie zadzwoniła wiedziałem, że coś się stało. Domyślałem się, że chodziło o Michała. Zerwałem się jak poparzony i zacząłem się ubierać.
-Gdzie tak pędzisz?-zapytała zdziwiona Iwona
-Alicja dzwoniła. Coś się stało...jest w straszny stanie... Muszę po nią pojechać.-wytłumaczyłem w skrócie o co chodzi.
-Jasne leć.-Powiedziała moja żona rzucając mi kluczyki do auta-tylko uważaj!
-Jasne.Zaraz wrócę.
Kiedy dojechałem na miejsce, od razu rzuciła mi się w oczy drobna dziewczyna siedząca skulona na ławce parkowej.
Kiedy mnie zobaczyła wstała i tak po prostu bez słowa się we mnie wtuliła.
Zabrałem ją do samochodu i zawiozłem do swojego domu, gdzie Iwona czekała już z gorącą herbatą.
Posadziłem ją na kanapie i czkałem na jakieś wyjaśnienie...w końcu zaczęła mówić.
Powiedziała o wszystkim... O układzie, o kłótni z Marysią i przede wszystkim o tym o czym wiedziałem od początku a mianowicie o tym, że Michał ma narzeczoną. byłem w lekkim szoku ale jako przyjaciel musiałem dodać jej otuchy i wspomóc.
*Perspektywa Alicji*
Kiedy powiedziałam o wszystkim Krzyśkowi, trochę mi ulżyło. Ale wraz czułam smutek. Dlaczego mężczyźni to tacy debile??? Czemu muszą tak krzywdzić osoby, którym na nich zależy?
-Jak tak dalej pójdzie to zostanę starą panną, bez przyjaciół i z kompleksami...-zaczęłam dramatyzować.
-No nie przesadzaj, sprawisz sobie tuzin kotów...-próbował nas rozbawić Igła ale mu to nie wyszło
-Krzysiek...nie pomagasz...-westchnęłam zrezygnowana-Igła?-zapytałam
-Tak?
-Skoro ty się przyjaźnisz z Michałem... to czemu mi nic nie powiedziałeś, że ma narzeczoną?-zapytałam składając fakty do kupy
-Chciałem, żeby sam ci to powiedział...
-Ale to nie zmienia faktu, że mnie z nim swatałeś!-odpowiedziałam zdenerwowana
-Alicja...zaczął
-Nie... nie...już nie...-odpowiedziałam i wstałam z kanapy - już nie będziecie robić ze mnie wariatki...mam tego dość! Rozumiesz wszyscy po kolei mnie okłamujecie! Co ja wam takiego zrobiłam?-Krzyknęłam i wybiegłam z domu Ignaczaków.
Biegłam ile sił w nogach. Po 15 min byłam z powrotem w swoim mieszkaniu, w którym zastałam Marysię i Zbyszka. Szybko weszłam do swojego pokoju i zaczęłam pakować walizki. Kiedy skończyłam przyszła Marysia.
-Musimy porozmawiać...-zaczęła niepewnie
-Mów, słucham.-Powiedziałam wycierając policzki i patrząc na nią
-Co się stało?-zapytała
-Nie ważne mów co chciałaś!-powiedziałam bez uczuć
-No bo ja tak dłużej nie mogę...-powiedziała, a po jej policzku poleciała łza
-Mów jaśniej!-ponaglałam
-pamiętasz jak mówiła, że Bartek cię zdradzał??-zapytała
-Pamiętam...ale co ty masz z tym wspólnego?-zapytałam zdziwiona
-Bo to byłam ja...to ze mną cię zdradził..-powiedziała cicho spuszczając wzrok
-Ale to nie możliwe...przecież ty...ty mnie pocieszałaś...nie...To ja ci ufałam, wierzyłam jak głupia...a ty ta... i co może z Dominikiem i Sebastianem tez się przespałaś?-zapytałam wkurzona
-Proszę nie mów tak...-powiedziała cicho
-Wiesz co? Nie chce cię znać! jak mogłaś!... A ja byłam w stanie ci wybaczyć...-powiedziałam chwyciłam walizki i wyszłam z mieszkania.
~~~*~~~
Jestem mile zaskoczona ilością komentarzy trzymajcie tak dalej
W niedzielę byłam na meczu Legii i Cracovi super było
:D Do następnego :***
świetny rozdział :D nie spodziewałam się tego po Marysi. Alicja teraz zawiodła się na wszystkich którzy ją otaczali. Ciężko jej będzie sie pozbierać. Mam nadzieję że w jej życiu się wszystko ułoży :D czekam na następny
OdpowiedzUsuńZa szybko dodajesz rozdziały, nie nadążam komentować ;-; Współczuję Alicji. Wszystko zwaliło się jej na głowę w jednym dniu. Po czymś takim nie wiadomo do kogo się udać po jakieś pocieszenie i komu zaufać. Marysia mnie zszokowała tym o Bartku. Ciekawa jestem czy dziewczyny się pogodzą, bo ja na pewno bym czegoś takiego swojej przyjaciółce nie wybaczyła.
OdpowiedzUsuńWhoah jak szybko !! Ale to świetnie !
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział ;))
Ściskam :*
Boże jaka ta Ala biedna szkoda mi jej :(
OdpowiedzUsuńChętnie bym ja przygraneła do siebie , przytuliła i pocieszyła.
Ale tak się nie stanie wiec.szkodaa :(
Kurde ale zeby ja tak prawie wszyscy okłAmywali. a Igła ma jej pomóc. I koniec kropka.
♥
No to jak widać robi sie coraz ciekawiej śwoetny rozdział :)
OdpowiedzUsuń