poniedziałek, 16 grudnia 2013

Dwadzieścia sześć -






"Gdy nie bawi cię już,
świat zabawek mechanicznych.
Kiedy dręczy cię ból 
niefizyczny,
zamiast słuchać bzdur..."




Znów ktoś potraktował mnie jak szmatę. Co to ja jestem??? Magnes??? Przyciągając samych palantów? Mam tego dość...Wyciągnęłam telefon 20 nieodebranych połączeń oraz jeden sms. 14 połączeń od tego palanta i 6 od Maryśki. Zignorowałam je i wybrałam numer Ignaczaka. Odebrał po dwóch sygnałach.
-Krzysiek?-zapytałam łamiącym się głosem
-Boże! Alicja co się stało?-zapytał przerażony
-To zwykły dupek!!! Oni wszyscy są tacy sami!-szlochałam
-Gdzie jesteś-zapytał
-W parku...przyjedź proszę...-powiedziałam błagalnie.
-Już jadę, nie ruszaj się!


*Perspektywa Krzyśka*

Kiedy Alicja do mnie zadzwoniła wiedziałem, że coś się stało. Domyślałem się, że chodziło o Michała. Zerwałem się jak poparzony i zacząłem się ubierać.
-Gdzie tak pędzisz?-zapytała zdziwiona Iwona
-Alicja dzwoniła. Coś się stało...jest w straszny stanie... Muszę po nią pojechać.-wytłumaczyłem w skrócie o co chodzi.
-Jasne leć.-Powiedziała moja żona rzucając mi kluczyki do auta-tylko uważaj!
-Jasne.Zaraz wrócę.

Kiedy dojechałem na miejsce, od razu rzuciła mi się w oczy drobna dziewczyna siedząca skulona na ławce parkowej.
Kiedy mnie zobaczyła wstała i tak po prostu bez słowa się we mnie wtuliła.
Zabrałem ją do samochodu i zawiozłem do swojego domu, gdzie Iwona czekała już z gorącą herbatą.
Posadziłem ją na kanapie i czkałem na jakieś wyjaśnienie...w końcu zaczęła mówić.
Powiedziała o wszystkim... O układzie, o kłótni z Marysią i przede wszystkim o tym o czym wiedziałem od początku a mianowicie o tym, że Michał ma narzeczoną. byłem w lekkim szoku ale jako przyjaciel musiałem dodać jej otuchy i wspomóc.


*Perspektywa Alicji*

Kiedy powiedziałam o wszystkim Krzyśkowi, trochę mi ulżyło. Ale wraz czułam smutek. Dlaczego mężczyźni to tacy debile??? Czemu muszą tak krzywdzić osoby, którym na nich zależy?
-Jak tak dalej pójdzie to zostanę starą panną, bez przyjaciół i z kompleksami...-zaczęłam dramatyzować.
-No nie przesadzaj, sprawisz sobie tuzin kotów...-próbował nas rozbawić Igła ale mu to nie wyszło
-Krzysiek...nie pomagasz...-westchnęłam zrezygnowana-Igła?-zapytałam
-Tak?
-Skoro ty się przyjaźnisz z Michałem... to czemu mi nic nie powiedziałeś, że ma narzeczoną?-zapytałam składając fakty do kupy
-Chciałem, żeby sam ci to powiedział...
-Ale to nie zmienia faktu, że mnie z nim swatałeś!-odpowiedziałam zdenerwowana
-Alicja...zaczął
-Nie... nie...już nie...-odpowiedziałam i wstałam z kanapy - już nie będziecie robić ze mnie wariatki...mam tego dość! Rozumiesz wszyscy po kolei mnie okłamujecie! Co ja wam takiego zrobiłam?-Krzyknęłam i wybiegłam z domu Ignaczaków.

Biegłam ile sił w nogach. Po 15 min byłam z powrotem w swoim mieszkaniu, w którym zastałam Marysię i Zbyszka. Szybko weszłam do swojego pokoju i zaczęłam pakować walizki. Kiedy skończyłam przyszła Marysia.
-Musimy porozmawiać...-zaczęła niepewnie
-Mów, słucham.-Powiedziałam wycierając policzki i patrząc na nią
-Co się stało?-zapytała
-Nie ważne mów co chciałaś!-powiedziałam bez uczuć
-No bo ja tak dłużej nie mogę...-powiedziała, a po jej policzku poleciała łza
-Mów jaśniej!-ponaglałam
-pamiętasz jak mówiła, że Bartek cię zdradzał??-zapytała
-Pamiętam...ale co ty masz z tym wspólnego?-zapytałam zdziwiona
-Bo to byłam ja...to ze mną cię zdradził..-powiedziała cicho spuszczając wzrok
-Ale to nie możliwe...przecież ty...ty mnie pocieszałaś...nie...To ja ci ufałam, wierzyłam jak głupia...a ty ta... i co może z Dominikiem i Sebastianem tez się przespałaś?-zapytałam wkurzona
-Proszę nie mów tak...-powiedziała cicho
-Wiesz co? Nie chce cię znać! jak mogłaś!... A ja byłam w stanie ci wybaczyć...-powiedziałam chwyciłam walizki i wyszłam z mieszkania.



~~~*~~~
Jestem mile zaskoczona ilością komentarzy trzymajcie tak dalej 
W niedzielę byłam na meczu Legii i Cracovi super było 
:D Do następnego :***

5 komentarzy:

  1. świetny rozdział :D nie spodziewałam się tego po Marysi. Alicja teraz zawiodła się na wszystkich którzy ją otaczali. Ciężko jej będzie sie pozbierać. Mam nadzieję że w jej życiu się wszystko ułoży :D czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Za szybko dodajesz rozdziały, nie nadążam komentować ;-; Współczuję Alicji. Wszystko zwaliło się jej na głowę w jednym dniu. Po czymś takim nie wiadomo do kogo się udać po jakieś pocieszenie i komu zaufać. Marysia mnie zszokowała tym o Bartku. Ciekawa jestem czy dziewczyny się pogodzą, bo ja na pewno bym czegoś takiego swojej przyjaciółce nie wybaczyła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Whoah jak szybko !! Ale to świetnie !
    Zajebisty rozdział ;))
    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże jaka ta Ala biedna szkoda mi jej :(
    Chętnie bym ja przygraneła do siebie , przytuliła i pocieszyła.
    Ale tak się nie stanie wiec.szkodaa :(
    Kurde ale zeby ja tak prawie wszyscy okłAmywali. a Igła ma jej pomóc. I koniec kropka.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to jak widać robi sie coraz ciekawiej śwoetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń